O awangardowym podejściu Redaktorów tomu do kwestii dziedzictwa świadczy podjęcie próby pokazania go w momencie skomplikowanych przemian, w siatce napięć i relacji ledwo uchwytnych, kształtujących je i odkształcających. Docenić należy przyjęcie współczesnego szerokiego rozumienia dziedzictwa, na które składają się dziedzictwo materialne, niematerialne i naturalne. Niniejszy tom pozytywnie wyróżnia założenie, iż nie można analizować zjawisk dziedzictwa bez szerokiego kontekstu badawczego i bez oparcia w metodologii różnych dyscyplin. Ważną kategorią badawczą jest pograniczność wraz z płynnością pograniczy, obok bezpieczeństwa kulturowego, turystyki kulturowej historycznej, archeologicznej, kulinarnej oraz eventowej. W optyce heritologa pozostawać muszą również mechanizmy konstruowania świadomości historycznej, kwestie tożsamości europejskiej, narodowej, regionalnej, lokalnej czy wieloaspektowość procesów rewitalizacji i reinterpretacji dziedzictwa, ze szczególnym wyczuleniem na polityki kulturalne (od lokalnych instytucji i włodarzy po Unię Europejską i UNESCO), które należy postrzegać jako metody zarządzania pamięcią.
Twórcy tomu odważnie przypominają rzecz niepopularną – że dziedzictwo też przysparza cierpień. Zgodnie z koncepcją UNESCO należy promować różnorodność kulturową, skupiając się na tym, co jednoczy, buduje pokój, daje przestrzeń porozumienia – Redaktorzy we Wstępie ujęli to inaczej: dziedzictwo wszak „budzi często uczucie rozdarcia, ponieważ jest bolesne, wywołuje emocje i reakcje wstydu, upokorzenia, goryczy i rozdrażnienia”. Jest też druga strona medalu: dziedzictwo bywa przedmiotem działań negatywnych i wówczas – mówiąc metaforycznie – niejako „cierpi”: „dziedzictwo kulturowe, wciągane w skomplikowane procesy historyczne i społeczno-polityczne, podlegające również mitologizacji i ideologizacji ze strony rozmaitych organizacji, formalnych i nieformalnych grup lub indywidualności, wyrywane jest często z kontekstu i dzielone między nowych interesariuszy”.
Z recenzji dr hab. Katarzyny Smyk, prof. UMSC